Katecheza 55: Co jest dla mnie ważne? O planowaniu Mszy Świętej
O Mszy świętej mówi się często, że ma być ona – a zwłaszcza ta niedzielna – najważniejszym wydarzeniem nie tylko całego dnia, ale i również całego tygodnia. Celem dzisiejszej katechezy jest zachęta do roztropnego planowania swojego czasu.
Zastanówmy się przez chwilę, co jest dla nas najważniejsze w życiu. Wielu z nas zgromadzonych w kościele z pewnością zadeklaruje, że to Bóg jest najwyższą wartością. Przyjmijmy, że tak rzeczywiście jest. Ale sprawdźmy, jak to wygląda w praktyce. Jeśli coś jest rzeczywiście ważne – poświęcamy temu najwięcej czasu i jest to nasz najlepszy czas. Najważniejsze wydarzenie stawiamy w centrum dnia, a wszystkie inne są mu podporządkowane.
Zróbmy sobie teraz mały rachunek sumienia. Pomyślmy w jakim kluczu planujemy i czy w ogóle planujemy godziny udziału w Mszy świętej. Jeśli Eucharystia jest dla nas najważniejsza, nie może być traktowana jako jedna z wielu czynności. Warto wyrobić sobie w sercu dobre nawyki, aby nie traktować mszy jako rzeczy drugorzędnej, którą się od rana przesuwa, bo na przykład zaspaliśmy, a potem był obiad, później przyszli znajomi, a na końcu chcieliśmy jeszcze odwiedzić rodzinę. W związku z tym Msza święta zepchnięta została na późny wieczór, o ile w ogóle na nią poszliśmy. Jeśli chcemy dobrze przygotować się do Mszy świętej, musimy wcześniej umiejscowić ją w swoim dniu. Nie może być tak, że jak już nic ciekawego nie będziemy mieli do roboty, pójdziemy sobie z nudów do kościoła. Powinno być odwrotnie – planowanie niedzieli, czy też całego weekendu zaczynajmy od umiejscowienia tam Mszy świętej, zwłaszcza gdy planujemy jakiś wyjazd. Pójście na Mszę świętą trzeba sobie zaplanować, niemalże wpisać w kalendarz i pod to ustawiać swój dzień. Takie planowanie uczy i przyzwyczaja nasz rozum i nasze serce do priorytetów – najpierw i przede wszystkim Eucharystia, bo Ona jest najważniejsza, bo Ona jest centrum mojego życia, a potem wszystko inne.
Jesteśmy tylko ludźmi i bardzo często to, co chcielibyśmy, oraz to co faktycznie jest – to dwie różne rzeczy. Być może wielu z nas chciałoby, aby Msza święta była najważniejszym wydarzeniem w tygodniu, ale życie pokazuje co innego. Po to właśnie chcemy najpierw w naszej świadomości i w sercu przyznać jej najważniejsze miejsce, aby próbować to przekładać na konkret. Ponieważ nie jest to łatwe – i jak mówiliśmy ostatnio – przeżywanie niedzielnej Eucharystii w dużej mierze zależy od tego, jak w ciągu całego tygodnia wyglądała nasza modlitwa i relacja z Bogiem, warto uczyć się dawania modlitwie centralnego miejsca w każdym dniu.
Ten, kto planując swój dzień, na pierwszym i najważniejszym miejscu umieszcza modlitwę, będzie miał dużo łatwiej z zaplanowaniem niedzielnej Mszy. Zastanów się dziś, ile czasu i w jakiej porze dnia poświęcasz na codzienną modlitwę. Jeśli chcesz, aby modlitwa była priorytetem w twoim życiu, wyznaczasz jej konkretny czas, twój najlepszy czas, kiedy jesteś najbardziej sprawny i rześki. Niekiedy to wielkie wyzwanie, bo dla tych którzy mają rodzinę, może to być nie lada wyczyn. Doświadczenie osób, które w ten sposób planują swój dzień i dla osobistej modlitwy wstają nieraz dużo wcześniej, przed całą rodziną, pokazuje, że taka modlitwa bardzo porządkuje dzień i uczy dobrego gospodarowania czasem, nie mówiąc o wspaniałych owocach duchowych.
Pomyśl dziś nad twoimi priorytetami i zastanów się, jakie miejsce w twoim grafiku dnia i tygodnia ma modlitwa i Msza święta. Jeśli są one rzeczywiście najważniejsze – poświęć im swój najlepszy czas i bądź w stanie zrezygnować z innych ważnych spraw. Pan Bóg z wielką miłością patrzy na tych, którzy tak ofiarnie Go kochają. Bądź pewien, że jeśli z miłości umiesz z czegoś zrezygnować dla Boga, Bóg nie pozwoli prześcignąć się w dobroci! Gdybyś był ojcem, który widzi jak jego dziecko poświęca się, aby pokazać jak tatuś jest dla niego ważny – twoje serce rozkleiłoby się ze wzruszenia. Pomyśl dziś, jak bardzo nasza ofiarność musi poruszać serce Ojca i jak bardzo będzie On chciał wynagrodzić ten trud tym, którzy się dla Niego tak starają.
Duchu Święty prośmy Cię spraw, abyśmy Eucharystię stawiali w centrum każdej niedzieli, a może nawet każdego dnia powszedniego, by Ona była dla nas najważniejsza, by Ona była centrum naszego, mojego życia, a wszystko inne jej podporządkowane.
Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam zdolności i ochoty, aby ta Eucharystia była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.