Katecheza 62: Razem idziemy do Nieba – o procesji wejścia

Jest to przed przerwą wakacyjną ostatnia katecheza, na kolejną zapraszamy w pierwszą niedzielę września 2023 roku

 

Gdyby ktoś nas zapytał, w którym momencie dokładnie rozpoczyna się Msza święta, co byśmy odpowiedzieli? Prawdopodobnie wielu z nas odpowiedziałoby, że Msza rozpoczyna się od znaku krzyża. Okazuje się, że nie jest to prawda. Momentem rozpoczynającym każdą Mszę świętą jest procesja wejścia, której zazwyczaj towarzyszy pieśń na rozpoczęcie. Te dwa momenty mogą nam czasem umknąć niezauważone, dlatego dzisiejszą katechezę poświęcimy wyjaśnieniu symboliki procesji na wejście, a kolejną znaczeniu pieśni na rozpoczęcie.

 

Słowo „procesja” pochodzi od łacińskiego słowa „procedere”, które oznacza: iść, postępować naprzód, iść w górę, kroczyć dalej. Niemal w każdej religii procesja jest bardzo ważnym aktem, dlatego spróbujemy dziś zgłębić kilka znaczeń procesji, które pomogą nam lepiej modlić się tą częścią Mszy. Sama procesja w liturgii Kościoła wzięła się z rytuału świeckiego, kiedy za czasów rzymskich cesarz wraz ze świtą i dostojnikami wchodził do bazyliki, gdzie witali go zgromadzeni ludzie. Towarzyszyło temu światło i kadzidło. Obyczaj ten bardzo szybko przyjęto do rytuału kościelnego, podobnie jak wiele innych ówczesnych zwyczajów, budynków i strojów, które na stałe zagościły w naszej liturgii.

 

Historycznie, pierwszym celem procesji na wejście jest przywitanie celebransa, a więc księdza, który w zgromadzeniu uosabia i reprezentuje samego Pana Jezusa. To właśnie dlatego należy mu się uroczyste wprowadzenie. Staje się to nieco kłopotliwe, ponieważ celebrans będąc jedynie człowiekiem jest osobą niegodną. Jednak już Ojcowie Kościoła uczyli, że nawet jeśli ksiądz jest absolutnym draniem w życiu, podczas Eucharystii jest równy aniołom. Dlatego też w czasie procesji zgromadzenie wstaje, aby wyrazić szacunek dla obecności Jezusa w celebransie, dla tej szczególnej łaski Ducha Świętego, która w nim, niegodnym spoczywa.

 

Bycie reprezentantem Chrystusa nie jest jedyną funkcją głównego celebransa. Przewodniczący liturgii kapłan ma delegację z obydwu stron – jest znakiem Chrystusa, a jednocześnie reprezentantem całego zgromadzenia liturgicznego. Widać to bardzo wyraźnie podczas uroczystej procesji wejścia, gdy ksiądz wyłania się jakby z ludu i idzie do ołtarza. Jest on jednym z nas, a więc reprezentuje Kościół – Ciało Chrystusa. Jednocześnie jednak wchodzi na miejsce przewodniczenia, aby reprezentować samego Chrystusa – Głowę Kościoła. Kapłan staje się wtedy mostem pomiędzy dwoma światami: ludzkim i boskim, na wzór Jezusa Chrystusa Najwyższego Kapłana.

 

Procesja na wejście ma również drugie znaczenie. Przypomina, że nasze życie jest duchową podróżą, nieustanną pielgrzymką do Ziemi Obiecanej, czyli Nieba, oraz że to Niebo w jakiś tajemniczy sposób uobecnia się już na Ziemi w czasie każdej Eucharystii. Dlatego kapłan w procesji wejścia w symboliczny sposób, w imieniu całego zgromadzenia wyrusza na spotkanie z Panem jako nasz przewodnik i reprezentant. My natomiast mamy dołączyć do procesji nie tyle ciałem – bo to byłoby trudne, gdyby cały kościół ruszył do ołtarza – lecz sercem i ustami. Naszym znakiem pragnienia spotkania z Bogiem na Eucharystii jest po prostu pieśń na wejście, towarzysząca procesji kapłana i asysty liturgicznej.

Gdy przechodzi obok nas w procesji asysta liturgiczna, warto zwrócić uwagę na różne znaki, które mają przypominać nam o obecności Boga pośród swego ludu i ostatecznym celu naszej wędrówki. Pierwszym takim znakiem jest krzyż. Oznacza on przychodzącego do naszego zgromadzenia Chrystusa. Procesja podąża za krzyżem tak, jak Kościół stara się podążać za Jezusem poprzez wieki. Krzyż oznacza również, że Pan przychodzi, aby dokonać ofiary. Jego miłość do nas, która otworzyła nam drogę do Nieba, kosztowała go męczeńską śmierć, dlatego aby o tym nie zapomnieć, wpatrujemy się w krzyż. Chrystus przychodzi także w swoim Słowie, dlatego niesiony jest Ewangeliarz, który zostanie złożony na ołtarzu. Ma to jeszcze bardziej podkreślić łączność Dobrej Nowiny z ofiarą Jezusa, w której Pan Jezus potwierdził i udowodnił, że to co mówił o swojej miłości, jest prawdą. Procesji często towarzyszą również zapalone świece. Przypominają one, że idąc za Panem Jezusem, który jest naszym „światłem i zbawieniem”, nigdy nie zabłądzimy, nigdy nie pogubimy się w życiu i przetrwamy największe ciemności.

 

Bardzo głębokie jest również znaczenie kadzidła stosowanego podczas liturgii. Jest ono najpierw symbolem naszej modlitwy, która wznosi się do Boga jak dym kadzidła. Kiedy widzimy dym unoszący się z kadzielnicy, możemy bardziej namacalnie uzmysłowić sobie, że w ten sposób każda nasza modlitwa unosi się do Nieba. Kadzidło, związane z ogniem, oznacza również oczyszczenie. Okadza się kapłana i zgromadzenie jako lud święty, ale również tych, którzy potrzebują oczyszczenia. Okadzenie przedmiotów (np. krzyża) oznacza natomiast boski szacunek wobec tego, kogo te przedmioty oznaczają. Kadzidło to również piękny zapach, czyli po prostu perfumy. Kościół w ten sposób przypomina sobie, że jest Oblubienicą i zachowuje się jak kobieta, zakochana panna młoda, która chce pięknie wyglądać i pachnieć dla swojego Ukochanego. Ostatnie znaczenie kadzidła wiąże się ze zmartwychwstaniem. Kadzidła używano w starożytności na pogrzebach, aby niejako przesłonić zapach śmierci i rozkładającego się ciała. Kiedy podczas liturgii wykonywane jest okadzenie, chcemy przez to powiedzieć: śmierć i szatan nie mają tu wstępu, bo między nami znajduje się właśnie Zmartwychwstały Chrystus, a my należymy do Niego.

 

Prośmy zatem Ducha Świętego, aby rozbudził w nas świadomość ważnej roli procesji wejścia w czasie mszy świętej i żeby przyjście na Eucharystię było zaplanowane w taki sposób, aby w niej uczestniczyć w pełni nie spóźniając się na jej początek.


Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam zdolności i ochoty, aby ta Eucharystia była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen