Katecheza 23: Adoracja – duchowa siła w walce zgrzechem
Zapewne wielu z nas chciałoby zostać świętymi. Piękne i szlachetne pragnienia to początek drogi do świętości, jednak od pięknych pragnień do konkretnych czynów wiedzie długa droga. Prowadzi ona przez naszą codzienność, która jest frontem najtrudniejszej bitwy świata – bitwy z naszym własnym grzechem. Nie toczymy bowiem walki tylko ze sobą samym, lecz z mocami ciemności, jak uczy nas święty Paweł (por. Ef 6,12). A skoro tak, potrzebujemy duchowej amunicji. Jedną z najpotężniejszych broni w walce z grzechem i złem jest adoracja i spożywanie Najświętszego Sakramentu.
Kandydat na ołtarze, arcybiskup Fulton Sheen [czyt. Szin] pisze, że codzienna adoracja zmniejsza naszą podatność na pokusę i słabość:
„Nawiedzanie Najświętszego Sakramentu przypomina sadzanie pacjenta z gruźlicą w nasłonecznionym miejscu, na świeżym powietrzu. Wirus naszych grzechów nie może długo przetrwać w obliczu Światłości Świata”.
A gdyby nawet przydarzył nam się grzech, dzięki adoracji szybko podniesiemy się po upadku i z nowymi siłami staniemy znowu do walki.
Dzieje się tak dlatego, że gdy przebywamy w obecności Najświętszego Boga i spożywamy Go w Eucharystii, zły duch nie jest w stanie tego znieść. Jest takie powiedzenie, że ktoś boi się czegoś jak diabeł święconej wody. Lecz nie jest to tylko powiedzenie. Egzorcyści potwierdzają, że tak naprawdę jest. Jeżeli więc diabeł ucieka przed czymś, co jest zaledwie przedmiotem poświęconym Bogu pomyślmy, jak bardzo zły duch musi drżeć przed samym Jezusem i kimś, kto spożywa Go w komunii świętej.
„Na imię Jezusa zegnie się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych” – pisze św. Paweł (Flp 2, 10).
Ta prawda dotyczy też tych, którzy z wiarą i miłością przyjmują Jezusa do swojego serca w Komunii świętej. Jeśli Jezus w nas naprawdę mieszka przez łaskę uświęcającą, zły duch nie ma do nas przystępu, bo broni nas sam Bóg.
Pięknie napisał o tym św. Jan Maria Vianney:
„Gdybyśmy się nad tym zaczęli zastanawiać, całą wieczność moglibyśmy rozważać przepaść tej miłości. W dniu Sądu ujrzymy blask uwielbionego Ciała Pana Jezusa w uwielbionych ciałach tych, którzy za życia na ziemi godnie przyjmowali je w Komunii, podobnie jak widać bryłki złota w grudce miedzi albo srebro w bryle ołowiu”.
Jednym z obrazów nieba w Biblii jest światłość. Gdy więc wpatrujemy się w Jezusa w Najświętszym Sakramencie i przyjmujemy Go do naszych serc, sami stajemy się taką światłością, odstraszającą złe duchy i pokusy.
Ojciec święty Jan Paweł II mówił, że całe zło na świecie mogłoby zostać przezwyciężone poprzez ogromną moc nieustającej adoracji eucharystycznej. Jedną z jego pierwszych inicjatyw po zamachu w 1981 r. było ustanowienie codziennej adoracji w Bazylice św. Piotra. O mocy codziennej adoracji zaświadcza również pewien świecki Irlandczyk, propagujący nieustającą adorację Najświętszego Sakramentu.
Pisze on:
„Wielu kapłanów zaświadcza, że od kiedy tylko ustanowili w swych parafiach nieustanną adorację, to zaczęła maleć ilość przestępstw. Szatan wyrzucany jest z każdego miejsca, gdzie adoruje się nieustannie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Uwierzcie w to, że Jezus w Hostii jest Panem, który wyrzuca demony i działa z mocą oraz skutecznością nieskończenie większą, niż wszystkie siły bezpieczeństwa na ziemi. W Irlandii, w 78 parafiach, ludzie świeccy zmieniają się dzień i noc, aby nieprzerwanie adorować Najświętszy Sakrament. W ten sposób zaangażowanych jest mniej więcej 60 tys. ludzi, którzy modlą się jedną godzinę tygodniowo”.
Być może nie mamy jeszcze tylu kościołów, gdzie praktykowana jest nieustanna adoracja, lecz to co możemy zrobić, to przyjść chociażby 15 minut przed Mszą świętą i adorować Jezusa, który jest Panem
nad wszelkim stworzeniem, również nad demonami. Gdy doświadczamy różnych pokus, niech adoracja będzie miejscem, gdzie Pan Jezus jednym słowem uciszy nasze namiętności. Ten kto odkrył moc adoracji wie, że jest ona największym źródłem naszych duchowych sił. Gdy przychodzimy do stóp Pana Jezusa, On uspokaja wszystkie nasze rozchwiane emocje, poddaje nowe pomysły i natchnienia, a Duch Boży ogarnia nas, wypierając pokusy i zaczyna przenikać nasze relacje w domu, w pracy. Słusznie zatem św. Jan Paweł II naucza, że adoracja Najświętszego Sakramentu powinna pełnić niezwykle ważną rolę w naszym życiu codziennym i stać się niewyczerpanym źródłem świętości. Mamy największy skarb świata – żywą obecność Boga pośród nas. Dobrze to wykorzystajmy!
W naszej parafii mamy wiele okazji do adorowania Najświętszego Sakramentu. Poza całonocną adoracją w każdy pierwszym czwartek miesiąca jest adoracja w każdą środę po mszy wieczornej i trwa do Apelu Jasnogórskiego o godz. 21. Również w każdą pierwszą sobotę miesiąca po rannej mszy świętej, a także podczas nabożeństw majowych, czerwcowych oraz październikowego różańća można adorować wystawiony Najświętszy Sakrament.
Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam zdolności i ochoty, aby ta Eucharystia była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.