Katecheza 48: Maryja uczy nas Eucharystii
W ostatniej katechezie rozważaliśmy, że podczas Eucharystii spotykamy całą Trójcę Świętą. Wszędzie tam gdzie jest Bóg, jest również Jego Najświętsza Matka. Dziś odkryjemy, że najlepiej będziemy uczestniczyć we Mszy świętej, jeśli nauczymy się ją przeżywać razem z Najświętszą Maryją Panną. Poznajmy więc jak Maryja może nam pomóc w rozwoju naszej eucharystycznej pobożności.
Święty Jan Paweł II Maryję nazwał „Niewiastą Eucharystii”. W tym tytule zawiera się wiele głębokich prawd dotyczących związków Najświętszej Maryi Panny z Eucharystycznym Jezusem. Z tego bogactwa wybierzemy dziś do rozważań dwie myśli: Maryja, bez której nie byłoby Eucharystii i która przygotowuje nas do spotkania ze swoim Synem.
Nie byłoby Eucharystii, czyli żywej obecności Pana Jezusa pośród nas, gdyby nie Maryja. Maryja urodziła nam Boga, który jako Jezus z Nazaretu chodził po palestyńskiej ziemi i został z nami właśnie w sakramencie Eucharystii. Bóg mógł dać nam swojego Syna, a więc i Eucharystię bez pośrednictwa ludzkiej Matki, lecz zdecydował się, aby Jezus przyszedł na ten świat przez Maryję. Skoro więc sam Pan Bóg chce przychodzić do nas przez Maryję, i my powinniśmy przez Nią przyjmować Syna Bożego w swoim życiu.
Ona dzięki swojemu bezgranicznemu zaufaniu i czystemu sercu stała się dla Boga umiłowanym mieszkaniem, jak mawiają mistycy – Rajem na Ziemi. My natomiast mamy problemy zarówno z bezgranicznym zaufaniem, jak i czystym sercem. Jeśli więc chcemy godnie przyjmować Jezusa, tak aby dobrze się czuł w naszym sercu i by to spotkanie nas naprawdę przemieniało, powinniśmy się uczyć od Maryi. Najpierw nauczyć się jej całkowitej uległości wobec Słowa Bożego, zwłaszcza wobec tego, które słyszymy podczas Eucharystii. Nie wystarczy tylko przyjść na Mszę Świętą. Żeby była ona owocna, powinniśmy być posłuszni temu, co mówi Jezus i wprowadzali Jego słowo w nasze życie. Bardzo często boimy się tego, lecz Maryja ma tę zdolność, że potrafi dodać nam odwagi i przekonać nasze serca do całkowitej ufności wobec Jezusa. Pisze o tym św. Jan Paweł II:
„Jeśli Eucharystia jest tajemnicą wiary, która przewyższa nasz intelekt, a przez to zmusza nas do jak najpełniejszej uległości Słowu Bożemu, nikt tak jak Maryja nie może być wsparciem i przewodnikiem w takiej postawie” (EdE 54).
Pewnego razu, gdy s. Faustyna adorowała Najświętszy Sakrament, objawiła się jej Matka Boża i Jezus jako małe dzieciątko. Faustyna zmagała się wtedy z odpowiedzią na propozycję Jezusa, aby założyła nowe zgromadzenie. Przeżywała wątpliwości, czy to rzeczywiście On tego chce i czy podoła temu zadaniu, lecz Maryja poprosiła Faustynę, aby wszystkie słowa i żądania Jezusa wypełniła bez wahania i bez dociekań, tak jak małe dziecko, bez żadnych kalkulacji, bo inaczej nie podoba się to Bogu. Dzięki temu objawieniu serce Faustyny zostało napełnione wielką radością i z odwagą wyrzekła słowa modlitwy:
„Czyń ze mną, co się Tobie podoba, na wszystko jestem gotowa, ale Ty, o Panie, nie odstępuj ode mnie ani na moment” (Dz 529).
Właśnie tego uczy nas Maryja, abyśmy z ufnością przyjmowali słowa Jezusa do naszego życia i nie bali się ich wypełnić, bo tylko wtedy będziemy naprawdę szczęśliwi. Nawet, jeśli Jezus zaprasza nas do trudnych decyzji, składa obietnicę, że zawsze będzie z nami, zwłaszcza w Eucharystii i możemy liczyć na Jego pomoc. Nie ma więc lepszego przygotowania do Eucharystii, niż przygotowanie się z Maryją i nie ma też lepszej kontynuacji Mszy świętej, niż wypełnianie słów Jezusa w naszym życiu, również z Maryją. Siostra Faustyna pisze:
„Przeżywam chwile z Matką Bożą i przygotowuję się do tej uroczystej chwili przyjścia Pana Jezusa. Matka Boża poucza mnie o tym życiu wewnętrznym duszy z Jezusem, szczególnie w Komunii świętej. Jak wielkiej tajemnicy dokonuje w nas Komunia święta – poznamy to dopiero w wieczności. O chwile najdrogocenniejsze w życiu!” (Dz 529).
Skoro sama święta Faustyna chętnie korzystała z pomocy Najświętszej Maryi Panny w przyjęciu Jezusa w Eucharystii, dobrym zwyczajem byłoby gdybyśmy i my przed każdą Mszą świętą byli dużo wcześniej i odmawiając różaniec, razem z naszą Matką, adorowali Jezusa i rozpalali nasze serca na przyjęcie tego największego daru.
Różaniec niech stanie się dla nas siłą i inspiracją w wypełnianiu nieraz trudnych słów Jezusa w naszym życiu. Tylko wtedy, gdy tak jak Maryja będziemy przyjmowali i zachowywali słowa Boga, doświadczymy, jak Słowo Boże staje się ciałem w naszym życiu i rodzi się w nas. Dopiero wtedy rozpoczyna się prawdziwa wiara i doświadczenie żywego Boga. W przeciwnym razie Msza święta i przyjmowanie Komunii świętej będą tylko pustym rytuałem.
Niech Maryja – Niewiasta Eucharystii uczy nas i wyprosi nam dar swojej wiary, abyśmy dzisiaj w odpowiedzi na słowo, które za chwilę skieruje do nas Bóg, mogli podjąć bardzo konkretne decyzje wiary i powiedzieli Bogu TAK.
Prośmy też Ducha Świętego, aby dał nam wytrwałość w codziennym pielęgnowaniu cnoty wiary i obdarzył nadzieją, która tę wiarę podtrzymuje.
Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam zdolności i ochoty, aby ta Eucharystia była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.