Katecheza 38: Eucharystia – Doskonała Ofiara Jezusa

W ostatnich katechezach dowiedzieliśmy się, że Msza święta uobecnia ofiarę Męki i ŚmierciOPana Jezusa. Katechizm uczy nas, że Eucharystia jest ofiarą nie tylko Jezusa, lecz również Kościoła, czyli naszą. Pragnieniem Boga jest więc to, abyśmy i my składali ofiary z naszego życia i przynosili je na Mszę świętą. Co to oznacza? Czy mamy cierpieć jak Jezus? O tym dowiemy się w dzisiejszej katechezie. Zanim jednak do tego dojdziemy, musimy zrozumieć na czym polega ofiara Jezusa.

 

Według potocznego sposobu rozumienia, ofiara jest czymś w rodzaju podarunku dawanego Bogu, by zyskać Jego przychylność. Przykładem tego jest biblijny Noe, który składa Bogu ofiarę, a Bóg przyjmując ją obiecuje, że już nigdy nie ześle potopu na ziemię. W podobny sposób niektórzy rozumieją ofiary przebłagalne za grzechy, jako dary składane słusznie rozgniewanemu Bogu w celu, aby zapomniał o naszych przewinieniach. Takie rozumienie ofiary jest jednak bardzo banalne i płytkie. Być może u początków Starego Testamentu Bóg w swojej pedagogii pozwalał na takie patrzenie, lecz wraz z upływem czasu, rozumienie ofiar nabrało głębi i skupiło się na tym, co wewnętrzne i duchowe.

 

 

Z ostatnich katechez wiemy już, że dary ofiarne nie służą Bogu i nie mogą zmienić nastawienia Boga w stosunku do ludzi. Według Listu do Hebrajczyków celem składania ofiar nie jest wywołanie zmiany w postawie Boga, ale dokonanie wewnętrznej i dogłębnej przemiany u składającego ofiarę. Z tego powodu natchniony autor krytykuje starożytne ofiary, ponieważ „nie mogły udoskonalić w sumieniu tego, kto spełniał służbę Bożą” (Hbr 9, 9). Nie był to jedyny powód niedoskonałości ofiar Starego Testamentu. Do złożenia ofiary w świątyni potrzebny był kapłan, który pełnił funkcję pośrednika pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Kapłan nie składał jednak w ofierze samego siebie, lecz zwierzęta. Nawet gdyby w jakiś sposób chciał i mógł złożyć ofiarę ze swojego życia, jego ofiara nie byłaby godna ponieważ, tak jak inni ludzie był grzesznikiem. Ofiara doskonała musiała być natomiast bez skazy. W dodatku nie miał takiej siły miłości, która zmieniła by go w kogoś doskonałego.

 

 

Na tym tle spójrzmy teraz na doskonałą ofiarę Jezusa. Najprościej mówiąc, Jego ofiara polegała na byciu całkowitym darem dla swojego Ojca. Istotą ofiary w Nowym Testamencie nie jest więc ani pozbawienie się czegoś, ani nawet cierpienie, lecz miłość, czyli całkowite oddanie się innym, które przemienia składającego ofiarę. Oczywiście konsekwencją miłości może być cierpienie, czy nawet utrata życia, lecz tym, co stanowi serce ofiary jest miłość i złożenie siebie w darze dla innych.

 

 

Widać to doskonale u Jezusa, u którego ofiara – w zależności od etapu historii zbawienia – przybierała różne formy. Odwiecznie ta ofiara dokonuje się cały czas w wewnętrznym życiu Trójcy Świętej, gdy Syn Boży mówi do Boga Ojca: „Ojcze, jestem cały Twój i chcę pełnić Twoją wolę”. Gdy natomiast Syn Boży stał się człowiekiem, Jego ofiarą było przyjście na ziemię jako małe dziecko, zrodzone w stajni, w chłodzie i ubóstwie. W czasie całego ziemskiego życia ofiarą Jezusa było pełnienie woli Ojca. Wiele razy przypominał uczniom:

„Moim pokarmem jest pełnić wolę Tego, który mnie posłał i wykonać Jego dzieło” (J 4, 34).

Szczytem tego ofiarowania były wydarzenia Triduum Paschalnego, a więc oddanie nam swojego Ciała w Eucharystii w Wielki Czwartek i wszystko, co wydarzyło się w Wielki Piątek: tortury, męka i śmierć na krzyżu. Jezus wciąż się ofiarowuje, także w naszych czasach. Dzieje się to za każdym razem, gdy Kościół sprawuje Eucharystię.

 

Zwróćmy więc uwagę, że całe życie Jezusa było doskonałą ofiarą, czyli złożeniem się w darze dla swojego Ojca i dla wszystkich ludzi. Ta ofiara przyniosła dwa zasadnicze skutki. Po pierwsze, List do Hebrajczyków uczy nas, że ofiara Jezusa spełniła swoją rolę, czyli nie tyle zmieniła nastawienie Boga do ludzi, lecz przekształciła i udoskonaliła w miłości samego Zbawiciela. Pamiętajmy że Jezus Chrystus, chociaż był Synem Bożym, w swojej ludzkiej naturze był do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu. Tak jak i nam, zaufanie do Boga Ojca i pełnienie Jego woli, zwłaszcza w obliczu cierpienia i śmierci, sprawiało Jezusowi wielką trudność. Gdy jednak z ufnością i miłością poddał się woli swojego Ojca, złożył tym samym najdoskonalszą ofiarę. Najmilszą modlitwą dla Boga jest więc nasza wielkoduszna odpowiedź na Jego miłość. Po drugie, ofiara Jezusa stała się doskonała, ponieważ jako Najwyższy Kapłan złożył samego siebie jako Nieskalaną Ofiarę. W przeciwieństwie do kapłanów Starego Testamentu był bez grzechu i nie składał już niczego w zastępstwie, lecz sam dobrowolnie oddał swoje ciało i swoją krew do dyspozycji Boga. Dzięki temu uwielbił Boga, a nam wysłużył zbawienie, którego możemy doświadczyć podczas każdej Eucharystii.

 

 

Z naszych rozważań wyciągnijmy teraz praktyczne wnioski. Przede wszystkim nie bójmy się słowa „ofiara”. Ofiara to najpiękniejszy rodzaj modlitwy, ponieważ najbardziej nas rozwija i uświęca. Najlepszą szkołą ofiarowania jest Eucharystia. Katechizm pisze o tym w następujący sposób:

„Życie wiernych, składane przez nich uwielbienie, ich cierpienia, modlitwy i praca łączą się z życiem, uwielbieniem, cierpieniami, modlitwami i pracą Chrystusa i z Jego ostatecznym ofiarowaniem się oraz nabierają w ten sposób nowej wartości. Obecna ofiara Chrystusa obecnego na ołtarzu daje wszystkim pokoleniom chrześcijan możliwość zjednoczenia się z Jego ofiarą” (KKK 1368).

Jak w praktyce żyć ofiarowaniem? Tego dowiemy się w następnej katechezie. Dziś zapamiętajmy dwie myśli. Ponieważ żaden człowiek nie może złożyć Bogu doskonałej ofiary, potrzebujemy Eucharystii, w której Jezus, jedyny bez grzechu, modli się do Boga Ojca jako nasz Pośrednik – Najwyższy Kapłan, składając w naszym imieniu samego siebie w ofierze. Upadają tym samym wszystkie argumenty tych którzy mówią, że lepiej jest im modlić się samemu, że nie potrzebują przychodzić do kościoła, że nie jest potrzebna im Msza święta. Po drugie, skoro w Eucharystii łączymy nasze ofiary z ofiarą Jezusa, jest ona najlepszym pokarmem i siłą dla nas, którzy też chcemy żyć w ofiarowaniu. Gdy kończą się nasze siły, gdy ciężko jest wytrwać przy Bogu, gdy doświadczamy cierpienia i trudności możemy złączyć się z Jezusem i wejść w Jego moc, aby do końca spełnić wolę Ojca. Z takim nastawieniem rozpocznijmy tę Mszę Świętą – doskonałą ofiarę.

 

W modlitwie do Ducha Świętego prośmy o dobre przeżycie Eucharystii – doskonałej ofiary Jezusa.


Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam zdolności i ochoty, aby ta Eucharystia była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego.

Amen.