Katecheza 49: Maryja modli się z nami w Eucharystii

Podczas każdej Eucharystii tworzymy wspólnotę nie tylko między sobą, lecz również między Kościołem uwielbionym w Niebie i Kościołem oczekującym na zbawienie w czyśćcu. Z naszej wiary w świętych obcowanie wynika też wiara w to, że w każdej Mszy świętej modli się z nami całe Niebo, a więc aniołowie, wszyscy święci i Maryja. Na czym dokładnie polega modlitwa Maryi? Tego chcemy dowiedzieć się z dzisiejszej katechezy.

Przede wszystkim musimy pamiętać, że nie tyle modlimy się do Maryi, ile za jej wstawiennictwem. Bardzo często zdarza nam się prosić kogoś z przyjaciół o modlitwę, zwłaszcza tych, których uważamy za bardziej wierzących od nas. Kryje się w tym pewna intuicja, że ktoś kto jest bliżej Boga, ma większą moc proszenia. Jeśli tak jest, to Maryja jako kobieta bez grzechu pierworodnego poczęta i jako ta, która doskonale wypełniła Wolę Boga, jest dla nas największym modlitewnym wsparciem. Tę intuicje zdaje się potwierdzać historia, która wydarzyła się w Kanie Galilejskiej. Ze względu na prośbę Maryi, Jezus dokonał pierwszego cudu. Bóg ma więc słabość do swojej Matki i jest w stanie zmienić swoje odwieczne plany, ze względu na pokorę i wiarę Maryi.

Modlitwa i wiara Maryi towarzyszyła więc uczniom w najważniejszych momentach tworzenia się Kościoła. Choć teksty Ewangelii nie mówią nam wprost o obecności Maryi w Wieczerniku w Wielki Czwartek, jednak w Dziejach Apostolskich czytamy, że Matka Pana była tam obecna wraz z apostołami i niewiastami, zamkniętymi z obawy przed Żydami i wspólnie z nimi się modliła w oczekiwaniu na zesłanie Ducha Świętego. Tak jak stała się Matką Syna Bożego, stała się również Matką Ciała Jezusa, którym jest Kościół, a więc Jezus obecny w sakramentach i my jako lud Boży. To dlatego była przy rodzącym się w Wieczerniku Kościele, otaczając swoją bliskością i modlitwą pierwszych uczniów. Nic dziwnego że do dziś, w każdej Mszy świętej wspominamy jej osobę, przez co wyrażamy wiarę, że jako nasza Matka nieustannie wstawia się za nami u swojego Syna i prosi w naszych intencjach.

Jej największym pragnieniem jest, abyśmy w naszym życiu wypełnili wszystko, co mówi Jej Syn. Dlatego nie skupia uwagi na sobie, tylko na swoim Synu, przez co jest zawsze w cieniu. Przez to czasem możemy nie zauważyć jej dyskretnej obecności. Nie mamy jednak wątpliwości, że jako nasza Matka nieustannie modli się za nas, abyśmy i my tak pokochali i przyjmowali Jezusa w Eucharystii, jak Ona ukochała swojego Syna i z czułością nosiła Go w swym sercu.

Zwracajmy się więc do niej z ufnością, aby najpierw pomogła nam dobrze przeżyć Mszę świętą, czyli uważnie słuchać i wypełniać Słowo Boże, godnie przyjąć Jezusa w Komunii świętej oraz żyć z Jezusem na co dzień, tak jak Ona, gdy nosiła Go pod swym sercem i mieszkała z Nim pod jednym dachem.

Ta ostatnia czynność, czyli życie z Jezusem w codzienności wydaje się nam najtrudniejsza. Zdajemy sobie sprawę z naszej słabości i grzeszności. Grzech nas kusi i chce nam odebrać Boże życie, które do nas spływa w każdej Komunii świętej. Nie możemy jednak zapominać, że towarzyszy nam ciągle Maryja, która modli się za nas, wspiera nas, abyśmy rozwijali duchowe owoce Komunii i chce nas chronić od złego. Święty Ludwik Grignion de Monfort naucza:

„Przez nabożeństwo do Matki Bożej zabezpieczamy nasze zasługi, składając je w ręce Najświętszej Dziewicy. A to dlatego, żeby Ona je strzegła, powiększała je i przyozdabiała, gdyż sami nie możemy sobie wzajemnie udzielać zasług łaski uświęcającej ani chwały”.

Święty Bernard zaś doda:

„Idąc za Nią, nie zboczysz z drogi. Modląc się do Niej, nie stracisz nadziei. Myśląc o Niej, nie pomylisz się. Jej się trzymając, nie zginiesz. Kiedy Ona cię strzeże, nie trwożysz się. Gdy cię prowadzić będzie, nie zmęczysz się. Kiedy ona łaskawa ci będzie, dotrzesz do celu”.

Co znaczą te słowa? Maryja została tak wspaniale stworzona przez Boga, że jest Niepokalanie Poczęta. Skoro więc jest bez grzechu to znaczy, że zły duch nigdy nie miał, nie ma i nie będzie miał do niej dostępu. Jeśli więc przyjmujemy Komunię świętą, czyli samego Jezusa do naszego serca i posiadamy gorące nabożeństwo do Matki Bożej, Ona sama zakrywa nas swym płaszczem, przez co diabeł nie ma do nas dostępu. Dzięki tej ochronie życie Jezusa może dużo lepiej kwitnąć i rozwijać się w nas, nawet pomimo pokus i trudnych sytuacji. Jesteśmy bowiem otuleni miłością i matczyną opieką Maryi, która – jak mówi Biblia – depcze głowę węża i jako niewiasta obleczona w słońce kruszy szatańskie moce.

Zaprzyjaźnijmy się z Maryją. Odkryjmy dziś na nowo jej troskę o swoje dzieci. Już za chwilę rozpoczniemy Eucharystię, czyli spotkanie z Jej Synem. Będziemy modlić się z całą Trójcą Świętą, wszystkimi aniołami, świętymi i Matką Bożą. Ona naprawdę jest przy nas i modli się za swoje ukochane dzieci. Poprośmy Maryję, by pomogła nam przyjąć dziś Jezusa, który przyjdzie w Słowie i w Komunii świętej. Poprośmy również o Jej ochronę, aby nikt nie wyrwał Jezusa z naszego życia.

Prośmy też Ducha Świętego, aby sprawił że będziemy jak Maryja pragnęli zawsze Bogu się podobać.


Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam zdolności i ochoty, aby ta Eucharystia była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego.

Amen.