Pielgrzymi nadziei 6: “Subtelne pokusy – jak nie dać wykraść sobie nadziei?”
Nadzieja jest wielkim skarbem, który Bóg wkłada w nasze ręce. Dopóki ją mamy – jesteśmy zwycięzcami. Dlatego musimy być czujni wobec pokus złego ducha, który na różne sposoby będzie próbował wyrwać nam ten fundamentalny dar Boga. Na co zwrócić szczególną uwagę w tej duchowej walce o nadzieję?
Święty Ignacy Loyola, znany z daru rozeznawania duchowego, uczył, że w ludzkim sercu przemawiają trzy głosy: głos Boga, głos złego ducha i głos nas samych. O ile głos Boga zawsze przynosi pokój, nadzieję i podniesienie na duchu, o tyle głos złego ducha próbuje zakwestionować Boże słowo – używając subtelnych, a często bardzo przekonujących argumentów – by okraść nas z nadziei. Z tego powodu umiejętność rozeznawania duchowego jest jedną z najbardziej praktycznych umiejętności w życiu duchowym. Pozwala nam precyzyjnie określić co jest prawdziwe, a co jest kłamstwem, nawet jeśli brzmi ono racjonalnie i przekonująco.
Zasady rozeznawania są proste, choć ich zastosowanie nie zawsze jest łatwe. Kiedy Bóg mówi, Jego słowo nas zawsze podnosi, przynosi pokój i umocnienie. Nawet jeśli dotyka trudnych tematów – jak grzech – Bóg mówi o nich w taki sposób, by cię nie przygnieść lecz wyprowadzić ku wolności. Czytamy o Jezusie, że „Nie złamie trzciny nadłamanej ani nie zagasi knotka o nikłym płomyku, aż zwycięsko sąd przeprowadzi” (Mt 12, 20). Taki jest Bóg. On nigdy nie złamie cię ani nie zgasi płomyka nadziei w twoim sercu. Wręcz przeciwnie – będzie czynił wszystko, byś żył w pełni i w obfitości (J 10, 10). Byś był jak owieczka z Psalmu 23, której nie brak niczego, bo Pan jest jej pasterzem.
Zły duch działa zupełnie odwrotnie. Jest złodziejem i wilkiem w owczej skórze. Dlatego może się zdarzyć, że będzie wykorzystywał nawet Słowo Boże, aby wmówić ci, że nie zasługujesz na Bożą miłość, że jesteś zbyt grzeszny, czy że Bóg się na ciebie gniewa albo że cię opuścił. Wszystko to są kłamstwa i pokusy! A co robimy z pokusami? Nie wchodzimy w dialog i nie dajemy im ani odrobiny posłuchu. Bo często powtarzane kłamstwo – nawet jeśli pochodzi z naszej własnej głowy – może zacząć brzmieć jak prawda. Dlatego tak bardzo potrzebne jest życie Słowem Bożym, aby stale słuchać prawdy o Bogu i o sobie, a w ten sposób skutecznie zwalczać kłamliwe myśli, które słyszymy w naszej głowie lub od innych ludzi.
Jak tym Słowem Bożym modlić się codziennie?
- Zacznij od modlitwy do Ducha Świętego – poproś Go, abyś w tym, co za chwilę przeczytasz, mógł usłyszeć i zrozumieć żywe Słowo Boga. Proś o światło, które pomoże ci odkryć, co Pan dziś mówi do ciebie.
- Przeczytaj Ewangelię z danego dnia. Wsłuchaj się uważnie w to, co Bóg dziś mówi do Kościoła – a więc także do ciebie. Zadbaj o ciszę zewnętrzną i wewnętrzną.
- Czytaj sercem. Zadaj pytanie: „Panie, co chcesz dziś powiedzieć do mnie?”. Czytaj powoli, słowo po słowie. Zatrzymuj się nad tym, co szczególnie cię porusza. Podążaj za myślami i uczuciami, które budzi w tobie Boże Słowo. Medytuj je tak długo, aż twoje serce nie odpocznie w Bogu i nie zazna pokoju.
- Rozmawiaj z Bogiem o tym, co przeżywasz i co odkryłeś w czasie tej modlitwy. Mów Mu o swoich pragnieniach, pytaniach i trudnościach. Pytaj: „Panie, do czego mnie dziś zapraszasz? Jaką decyzję chcesz, żebym podjął?”. A potem żyj tym Słowem w ciągu dnia.
W modlitwie Słowem Bożym nie chodzi tylko o to, aby nakarmić rozum, czytając pobieżnie Ewangelię. Chodzi o to, aby Słowo, tak jak w przypowieści o siewcy, zasiać również w sercu, a potem w konkretnych czynach i postawach. Tak głęboko zasiane, będzie bardzo trudne do wyrwania nieprzyjacielowi. Dlatego tak ważne jest codzienne spotkanie ze Słowem – choćby kilka lub kilkanaście minut. Tylko wtedy Boże Słowo, które zawsze karmi nas nadzieją, będzie mogło wzrastać w tobie i przynosić owoce, nawet w chwilach ciemności.
Poproś dziś Jezusa – który za chwilę przyjdzie do ciebie w Komunii Świętej o łaskę karmienia się Słowem Boga i współpracy z tym Słowem każdego dnia. Niech to Słowo stanie się twoim światłem, siłą i niezniszczalnym źródłem nadziei. Niech chroni cię przed wszelkimi podszeptami złego ducha. Niech będzie twoją tarczą – i twoim zwycięstwem.
Prośmy zatem przed tą Eucharystią we wspólnej modlitwie Ducha Świętego:
Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam zdolności i ochoty, aby ta Eucharystia była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.