Katecheza 66: “Pan z Wami” – Bóg naprawdę z nami jest

Kiedy witamy się ze znajomymi, w zależności od tego kim dla nas są, nasze uczucia wyrażamy w mniej lub bardziej oficjalnych formułach grzecznościowych. Również Bóg ustami kapłana wita się z nami podczas każdej Mszy świętej. Robi to bardzo czule i radośnie w słowach pozdrowienia „Pan z wami” lub w podobnym zwrocie, zaczerpniętym z listów św. Pawła. Co ta formuła oznacza?
To temat dzisiejszej katechezy.

 

 

Pierwszym celem tych słów jest nie tyle pozdrowienie zgromadzenia, co oznajmienie mu obecności Bożej pośród nas. Chodzi o przekazanie informacji, że oto w zgromadzonym Ludzie Bożym jest obecny Zmartwychwstały Chrystus. Jest to
potwierdzenie tego, co sam Jezus powiedział w Ewangelii: „Tam, gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w imię Moje, tam Ja Jestem obecny pośród nich” (Mt 18,20). Niezależnie więc, czy Msza święta jest celebrowana w bazylikach rzymskich przez Papieża, czy w skromnym wiejskim kościółku przez zwykłego księdza, gdy gromadzimy się ze względu na Chrystusa, jest z nami żywy Bóg.

 

 

Uświadomienie sobie tego faktu ma nie tylko pomóc nam odkryć obecność Boga w czasie liturgii, ale jest też nieustanną katechezą o bliskości Boga w naszym życiu. Czyż jest coś ważniejszego i piękniejszego od świadomości, że nasz Pan ze swoją miłością jest z nami? Ile razy wątpimy, czy aby na pewno Bóg jest z nami, zwłaszcza gdy przeżywamy jakieś trudne wydarzenia? A gdy wątpimy – pojawia się lęk i często szukamy ludzkich rozwiązań naszych problemów. Dlatego sam Bóg, ustami kapłana, ciągle przypomina nam: „Jestem z wami”.

 

 

Gdy otworzymy Biblię, zobaczymy, że Bóg za każdym razem, gdy się objawiał, a zwłaszcza gdy posyłał kogoś do jakiejś misji, dodawał mu otuchy właśnie tymi słowami. Gdy Bóg powoływał Mojżesza do wyprowadzenia Izraela z niewoli egipskiej, Mojżesz usłyszał: „Ja będę z tobą”. Dzięki tym słowom, mając świadomość, że idzie za nim potężny Bóg, nie bał się pójść do okrutnego faraona, mając ze sobą tylko to zapewnienie. Podobnie, gdy Jeremiasz, mimo młodego wieku, obawiał się pójść za głosem Boga, usłyszał: „Nie lękaj się, bo jestem z tobą, by cię chronić”. Także Maryja w chwili zwiastowania usłyszała pełne życzliwości i dobroci zapewnienie „Pan z Tobą”, aby nie lękała się zostać Matką Boga.

 

 

Wszystkie te sformułowania oznaczają pełną życzliwości obecność Boga w życiu jego wyznawców. Tę obecność chcemy rozpoznać najpierw na Mszy świętej, a potem w naszym codziennym życiu, gdzie i nas Bóg posyła do niełatwej misji walki o świętość. W liturgii Bóg jest obecny, żywy i działający, ale musimy nauczyć się rozpoznawać jego obecność, ukrytą pod postacią znaków, gestów i symboli. Gdy wrócimy do domu, Bóg również będzie obecny w nas samych, w innych ludziach i w wydarzeniach.

 

 

Może nie wydaje się to łatwe, wszędzie widzieć Boga. Dlatego potrzebny jest nam dar pobożności. Polega on na umiejętności przeżywania swojego życia po Bożemu. Nie chodzi o to, aby wyprowadzić się z domu i zamieszkać w kościele, gdzie jest Bóg, ale aby odkryć, że cały mój dzień i wszystko, co mnie spotyka i co przeżywam, ma związek z Bogiem i dzieje się w Jego obecności.

 

 

Tego daru pobożności bardzo chętnie udziela Duch Święty wszystkim tym, którzy Go o to proszą. A o tym, że Bóg jest łaskawy i hojny w swoich darach mówią nam inne formuły pozdrowienia, m.in.: „Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!” Oraz: „Łaska i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa niech będą z wami!”, „Łaska i pokój od Tego, który jest i który był, i który przychodzi, niech będą z wami”. Wszędzie tu pojawiają się słowa łaska, miłość, dobroć, oraz to, że Pan Bóg realnie jest i przychodzi do nas, gdy gromadzimy się w Jego imię. Zauważmy też, że przy wypowiadaniu tych słów kapłan rozkłada ręce, aby pokazać, że kiedy Bóg przychodzi, jest wobec nas życzliwy i chce dawać wszystko, co ma.

 

 

Naszą odpowiedzią na to pozdrowienie są słowa „I z duchem twoim”. Wyrażają one naszą wiarę, że Chrystus przez sakrament święceń jest obecny również w osobie celebransa. Nie jest to jego zasługa, lecz został do tego wybrany przez Boga, aby być jego wyłączną własnością i w ten sposób służyć Kościołowi.

 

 

Ten dialog „Pan z Wami – i z duchem twoim” jest więc swego rodzaju wymianą komplementów. Ksiądz mówi ludziom: kiedy was widzę, widzę Pana, a oni mówią
księdzu: kiedy my ciebie widzimy, widzimy Zmartwychwstałego. I choć często znamy się na co dzień i wiemy, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, Msza święta to jest moment, w którym wszyscy mogą stwierdzić: kiedy Pan zbiera nas na liturgii takimi, jakimi jesteśmy, wtedy czyni nas – grzeszników uczestnikami czegoś zupełnie wyjątkowego.


Zatem wołajmy do Ducha Świętego we wspólnej modlitwie o dar rozpoznania obecności Boga ukrytego pod postacią znaków, gestów i symboli, żywego, obecnego i działającego nie tylko w kościele, ale również po wyjściu z kościoła. Aby doświadczyć Jego obecności również w domu w nas samych, w innych ludziach i w wydarzeniach których jesteśmy uczestnikami.

 

Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam zdolności i ochoty, aby ta Eucharystia była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen